Pochwaliłam się ostatnio w pracy zdjęciami mojego synka w stroju policjanta na balu karnawałowym w przedszkolu. Przez to wspomniałam, że rok wcześniej przebrałam go za Myszkę Miki, czyli jego ulubionego bohatera bajek. Niestety gdy szukałam gotowego stroju, to albo były paskudne, albo za duże ( Mikołaj miała wtedy 2,5 roczku), albo za drogie.
Postanowiła więc sama uszyć dla niego strój myszki.
Na początek udałam się do sklepów z używaną odzieżą i kupiłam polarowe wdzianka:
czerwony sweterek, pomarańczową kamizelkę, czarną czapkę, polarowy biały kocyk - razem wydałam 10zł + w sklepie po 2 zł opaskę z uszami
Od siostrzenicy pożyczyłam czarną bluzeczkę z długim rękawem, w swojej szafie Miki już miał czarne getry.
Nie mam większych umiejętności jako krawcowa, ani nie miałam gotowych wykrojów, tylko pomysł w głowie.
odcięłam górę czerwonego sweterka wsadziłam dziecku na pupę, i spinając agrafkami ( bałam się szpilkami) upięłam w taki kształt spodenek jaki chciałam osiągnąć. Zszyłam to potem na szybko, ale mocną nitką , tylko tak by nic nie było widać,
pomarańczowa kamizelkę rozcięłam na dwie części. wycięłam dwa równe prostokąty na tzw oponki przy kostkach, resztę dopasowałam na stopach synka ( miał ubrane kapcie z przedszkola),, całość upięłam agrafkami, a po zdjęciu zszyłam.
odrysowałam dziecka dłoń na kocyku i wycięłam wzór białych rękawiczek ( 2x lustrzane odbicie),